Dlaczego Szum z Końca Świata?
Szum to nasze nazwisko, a Koniec Świata to nasza filozofia podróżowania. Ale o co dokładnie chodzi?
Wielu marzy o wyprawach na krańce świata, ale gdzie te krańce tak właściwie się znajdują? Przecież Ziemia jest okrągła, nie posiada początku i końca!
Według nas to proste – koniec świata znajduje się dokładnie tam, gdzie sam go odnajdziesz. I chcemy Ci to, drogi poszukiwaczu, pokazać na naszym blogu i mediach społecznościowych.
Przy czym dla nas to nie tylko miejsce. Za takie traktowaliśmy, np. Nową Zelandię i Australię – najdalsze zakątki, w jakich się dotąd znaleźliśmy. To także pewne podejście do podróży i ogólnie do życia. Wyobraź sobie, że Ziemię nawiedza apokalipsa, a znany Ci świat nagle się kończy. Rzeczy, takie jak pogoń za karierą, nowym samochodem czy sukienką, rachunki, sprawy urzędowe i ogólnie cały ogrom sztucznych zależności społecznych odchodzą do lamusa. Nikt już o to nie dba. Ludzie wiodą proste życie; więcej widzą i przeżywają. Mają czas, by się sobą wzajemnie zainteresować, a proste posiłki i nocleg pod namiotem wśród natury to coś najlepszego na świecie.
Na takie chwile, ludzi i miejsca również natrafiamy w naszych podróżach. Zapomniane miasteczko na pustkowiach Australii… Ludzie oferujący bezinteresowną pomoc w Nowej Zelandii, czy zwyczajnie przystający na szlaku, by zagadać zupełnie obcych wędrowców… Miejsca w Polsce wciąż tętniące duchem starych czasów, czy dla odmiany znów takie, które możemy zagarnąć tylko dla siebie… To wszystko jest właśnie nasz koniec świata!
Kim jesteśmy?
Ooooo, jak ja lubię podróżować! Normalnie na dupie nie usiedzę! A że nie cierpię z kolei szastać hajsem, często wychodzą z tego budżetowe wyprawy – w końcu jak Polak, to wiadomo, że coś wykombinuje. Szeroko rozumiana logistyka i planowanie – tym zajmuję się przed i podczas naszych podróży.
Trochę ogarniam też grafikę komputerową, więc jak coś Ci się na naszej stronie nie podoba, to powiedz mi to w twarz!
A poza tym kocham futbol – ale to nie temat na tego bloga.
Jak widać mój mąż to taki trochę śmieszek… No i dobrze – bo śmiech i dystans do siebie to samo zdrowie!
A ja jestem typem nerdo-artystycznym. Nie pytajcie, co to za połączenie 🙂 Na wyprawach zadbam i o zdrowe odżywianie, i o gigabajty fotek, a także ochoczo wyszukam jakiś ciekawy fakt o odwiedzanym miejscu.
Poza podróżami – czytam i oglądam sci-fi i fantastykę oraz (jako nowo-odkryta pandemiczna pasja) nałogowo produkuję łapacze snów.
Nasze wartości w podróży
✅ Odkrywanie nowych miejsc ❌ Odhaczanie znanych miejsc
✅ Piechotą / autostopem ❌ Autobusem / samolotem
✅ Podróżowanie budżetowe ❌ Luksusy w podróży
✅ Stare miejsca ❌ Nowoczesne miejsca
✅ Wieś / góry ❌ Metropolie
✅ Namiot / schronisko ❌ Hotel pięciogwiazdkowy
✅ Przygoda ❌ Kurczowe trzymanie się planu
✅ Wiedza czerpana od lokalsów ❌ Wiedza z przewodników
Wyznajesz podobne wartości? Super! Zatem zapraszamy na wspólną przygodę!
U nas znajdziesz:
> relacje z wypraw,
> ładne foteczki,
> cenne wskazówki,
> inspiracje,
> przemyślenia na temat naszego wspaniałego świata,
> ciekawostki i osobliwości.
Comments
Dziękuję za fantastyczny blog. Jestem rocznikiem który od ok. 42 lat chodzi po górach.
i dalej Je odkrywam dzięki blogom takim jak Wasz. Poza tym dajecie mi swoim patrzeniem na Świat dużo optymizmu na przyszłość że przetrwa. Między innymi dzięki takim Ludziom jak Wy.
Pozdrawiam serdecznie. Do spotkania na szlaku. Niech Wszechświat Wam sprzyja.
Czy jest możliwość wydrukować jako całość Karpacki Szlak Karpacki?
Po przejściu Głównego Szlaku Beskidzkiego uzależniłam się :))))
Hej Barbara, bardzo dziękujemy za piękne słowa! 🙂 Dla takich komentarzy aż chce się pisać nowe artykuły! Podziwiamy Panią za nieustającą miłość do gór. A także za przejście GSB, wow! Wciąż jest przed nami 🙂 Co do Szlaku Karpackiego – prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem byłby zakup papierowej mapy Podkarpacia, ewentualnie Bieszczadów i Beskidu Niskiego, ale z tego robi się już trochę papieru. Zależy więc, do jakich celów potrzebna byłaby Pani mapa. Nigdy nie bawiliśmy się w drukowanie map online, ciężko więc tak na szybko coś doradzić.
Super ciekawa strona. Następny razem jak w NZ dajcie znać. Pandemia się skończy to do NZ będą możliwe powroty. Mieszkamy w Auckland.
Jeśli tylko będzie nam dane znowu pojawić się w Nowej Zelandii, to z pewnością się odezwiemy! Jak Wam się żyje w Auckland? Gorąco pozdrawiamy!